Czat z prezesem ZMPD Janem Buczkiem i przedstawicielem ZMPD w Brukseli Piotrem Szymańskim

7 czerwca 2018 r., początek o godz. 10, zakończenie o godz. 11

Jan Buczek: Rozpoczynamy czat, prosimy o zadawanie pytań  

~Mieczyslaw: Witam. Od kiedy Niemcy i Francuzi muszą dostosować się do przegłosowanego w Parlamencie Europejskim rozwiązania znoszącego delegowanie dla kierowców? 
Jan Buczek: To głosowanie, które jest dla nas bardzo istotne, bo jest przełomem w mentalności wielu współpracujących z nami kolegów ze stowarzyszeń zagranicznych, jak również europarlamentarzystów z różnych państw. Jednakże to nie jest koniec walki o odpowiednie potraktowanie naszego transportu drogowego w dyrektywie o delegowaniu, ponieważ głosowanie odbyło się w Komisji Transportu i Turystyki Parlamentu Europejskiego. Przed nami jeszcze głosowanie na sesji plenarnej, prace w tzw. trilogu, tj. Parlament Europejski, Rada Unii Europejskiej i Komisja Europejska. Także do ostatecznego rozstrzygnięcia jeszcze daleko, ale pierwsza bitwa wygrana. 

~ttttttt: Panie Prezesie, postrzega Pan głosowanie jako sukces, czy jako trudny, akceptowalny kompromis?  
Jan Buczek: Oczywiście jest sukcesem, ponieważ po wielu miesiącach pracy udało się dotrzeć z naszymi argumentami do większości członków Komisji ds. Transportu i Turystyki.
Bardzo istotne znaczenie ma fakt, że zaczęliśmy dyskutować na argumenty, że argumenty zwyciężyły z politycznymi działaniami. Oczywiście, że każdy akt prawny powinien być wynikiem kompromisu, jednakże treść zapisów powinna dawać szanse dostosowania się i realizacji, a w tym przypadku tak nie było.

~Mieczyslaw: To w takim razie na ile to ostateczne rozwiązanie wyłączające kierowców z delegowania będzie się różniło od dzisiejszego?  
Jan Buczek: O tym już wspominaliśmy, że przed nami ogromna batalia i długa droga, ale to pierwsza wygrana, która powoduje zmianę w mentalności i umysłach wielu europarlamentarzystów, od których będzie zależało ostateczne głosowanie. Wspólnie ze stowarzyszeniami zagranicznymi w dalszym ciągu pracujemy nad tym, aby do możliwie jak największej grupy parlamentarzystów dotrzeć z naszymi argumentami. 

~ttttttt: Co dalej? jakie są szanse na utrzymanie takiego stanowiska na sesji plenarnej Parlamentu? Kiedy możemy się spodziewać tej sesji?  
Piotr Szymański: Co do szans na utrzymanie tego stanowiska wypowiedział się już przed chwilą pan prezes. Natomiast ostatecznego terminu sesji jeszcze nie podano, trwają właśnie prace na jego ustaleniem. Może nastąpić to jednak już bardzo niedługo.  

~Roszpunka: Czy to znaczy, że nie muszę już się starać o A1 dla moich kierowców, bo nie będą już pracownikami delegowanymi? 
Jan Buczek: Prace nad obowiązującym aktem prawnym jeszcze trwają. To oznacza, że do chwili wejścia w życie nowych, uchwalonych przez instytucje europejskie przepisów, obowiązują nas obecne regulacje. 

~ttttttt: może coś więcej o kulisach negocjacji? 
Jan Buczek: Oczywiście, chętnie, ale zapraszam już do indywidualnego kontaktu.  

~ttttttt: Jak można wpłynąć na posłów, aby przy najbliższym ważnym dla nas głosowaniu na sesji plenarnej się nie pomylili i nie zagłosowali przeciwko nam?  
Jan Buczek: Zdarzyła się bardzo trudna sytuacja, jednakże my nie koncentrujemy się na rozliczaniu posłów z tej pomyłki, bo utracilibyśmy wielu z nich, z którymi na co dzień bardzo dobrze nam się współpracuje. To oni właśnie również bardzo intensywną prace wykonali wśród swoich kolegów parlamentarzystów. Dzięki czemu wynik, jaki uzyskaliśmy, nas w pełni satysfakcjonuje. My jako organizacja, która wręcz demonstruje swoją neutralność polityczną, od lat podejmujemy działania i współpracę ze wszystkimi politykami niezależnie od ich politycznych przekonań. Współpracujemy od lat na rzecz naszej branży z takimi europarlamentarzystami jak: Elżbieta Łukacijewska, Danuta Jazłowiecka, Bogusław Liberadzki, Kosma Złotowski, Janusz Zenke, Tomasz Poręba i wielu innych.
 
~Jurek1970: O ile pamiętam, to stosunek głosów w głosowaniu wyniósł 27:21. Czy to duża różnica? Czy jest niebezpieczeństwo, że sytuacja może się odwrócić? 
Jan Buczek: W każdej chwili sytuacja może się zmienić, dlatego nie wolno nam nawet na chwilę sprawy odpuścić. 

~ttttttt: A co dalej z odpoczynkami w kabinie pojazdu? 
Jan Buczek: Zaproponowano rozwiązanie, w myśl którego wszystkie tygodniowe odpoczynki, a więc odpoczynek regularny tygodniowy i skrócony, nie mogą być odebrane w kabinie pojazdu. Wyjątek stanowi sytuacja, gdyby odpoczynek był odbierany na certyfikowanym parkingu. Wtedy może być odebrany w kabinie pojazdu. 

~ttttttt: Panie Piotrze, a jak sytuacja wygląda w Radzie? Kiedy decyzja w tej sprawie? 
Piotr Szymański: Rada ds. Transportu obraduje dziś w Luksemburgu, ale nie należy się spodziewać, aby zostały w jej trakcie podjęte wiążące decyzje, ponieważ prezydencji bułgarskiej nie udało się osiągnąć kompromisu w negocjacjach między krajami członkowskimi. Prace te będą po wakacjach kontynuowane przez prezydencję austriacką, niestety niezbyt nam przychylną. Ale oczywiście liczymy na to, że uda się nam osiągnąć dobre dla nas porozumienie.  

~wojtek: Panie Prezesie, a o co chodzi z nowymi proponowanymi zasadami kabotażu?
Piotr Szymański: Sprawa kabotażu to element szerszych negocjacji i do obecnej propozycji nie należy się jeszcze zbytnio przywiązywać. Zakłada ona w każdym razie, że utrzymany zostanie limit 7 dni na wykonanie operacji, ale pojawi się 3-dniowy okres tzw. cooling period pomiędzy operacjami. 

~Roszpunka: Czy wyłączenie transportu drogowego z dyrektywy o delegowaniu oznacza, że wykonując kabotaż np. w Niemczech nie będzie trzeba stosować MiLoGu? 
Jan Buczek: Niestety wyłączono jedynie transport międzynarodowy z zasad delegowania. Przepisami dyrektywy o delegowaniu będą objęte przewozy kabotażowe i transport kombinowany. W tych przypadkach trzeba będzie stosować płacę minimalną w Niemczech, będą to przepisy MiLoG. Pamiętajmy jednak, że to nie jest jeszcze ostateczna decyzja w tej sprawie. 

~wojtek: Z kim współpracowaliście z innych państw? Z kim budowaliście koalicję? Na kogo możemy liczyć w tej walce? 
Jan Buczek: Współpracowaliśmy z kilkunastoma stowarzyszeniami zagranicznymi, ale również wiele organizacji z państw starej Unii Europejskiej wykazało oburzenie, kiedy ich przedstawiciele zrozumieli, że te ograniczenia dotyczą również ich samych. Ubiegłoroczną deklarację, przez nas sformułowaną, w sprawie wyłączenia z dyrektywy o delegowaniu transportu drogowego podpisało 30 różnych podmiotów z 18 krajów. 

~Jurek1970: Panie Prezesie, doceniam działania ZMPD w sprawie delegowania. Czy współpracujecie w tej sprawie z innymi organizacjami przewoźników? 
Jan Buczek: Oczywiście, że tak. O tym w poprzedniej odpowiedzi już wspominałem. Nasze stanowisko na poziomie naszego kraju staramy się konsultować z organizacjami na Forum Transportu Drogowego, dlatego można uznać, że nasze stanowisko jest stanowiskiem polskiej branży transportowej. 

~Jurek1970: Czy przy walce nad korzystnymi rozwiązaniami w pakiecie mobilności mamy wsparcie polskiego rządu? 
Jan Buczek: Tak.  

~jolka: A jak Pan ocenia rolę IRU w trwających negocjacjach? Dlaczego jest taka pasywna w temacie delegowania? Nie brakuje Panu jej wiodącej roli?  
Jan Buczek: IRU jest w okresie transformacji. Jeżeli występują jakiekolwiek konfliktowe sytuacje między członkami, IRU stara się zachować neutralność. Pracujemy obecnie nad tym, aby niezależnie od różnicy w poglądach jej członków, IRU jako globalna organizacja występowała z obiektywnymi analizami i ocenami w przypadkach, gdy gdziekolwiek na świecie prawo próbuje ograniczać wykonywanie międzynarodowego transportu drogowego. Jest to proces. Efekty musimy sami wypracować. 

~Jurek1970: Panie Prezesie, czy te wszystkie zmiany przepisów w Unii i w Polsce pomogą przewoźnikom czy zaszkodzą?  
Jan Buczek: Nasze spojrzenie na problem jest zupełnie inne. Uważamy, że naszą rolą jest reagowanie w każdym przypadku, kiedy w obiektywny sposób przepisy lub zachowania decydentów są niezgodne z logiką i interesem branży. Mamy świadomość, że nie jesteśmy w stanie wszystkiego dokonać, ale podejmujemy w każdej sprawie interwencję. Trudno byłoby dziś sobie wyobrazić, jak wyglądałaby branża transportu drogowego w Polsce, gdybyśmy w taki sposób nie angażowali się w permanentne naprawianie rzeczywistości.  

~Magda: Panie Prezesie, dziękujemy za dotychczasowe działania i trzymamy kciuki za Pana i Pana zespół! Oby się Wam udało uzyskać jak najkorzystniejsze dla polskiej branży rozwiązania. 
Jan Buczek: Dziękujemy za miłe słowa, trzymajcie kciuki!  

~Jurek1970: Panie Piotrze, jaki jest dzisiaj klimat dla transportu międzynarodowego w Brukseli? Czy mimo dobrego dla nas głosowania mamy się czego bać?  
Piotr Szymański: Transport międzynarodowy tradycyjnie wywołuje w Brukseli wiele emocji ale już do tego przywykliśmy i staramy się cały czas walczyć o nasze interesy. Zagrożenia dla branży oczywiście nie zniknęły mimo tego korzystnego dla nas głosowania,,ale pozostajemy optymistami. 

~krzywy: Strasznie mnie denerwuje, że kraje zachodniej Europy udają, że dbają o interes UE, a tak naprawdę chodzi wyłącznie o ich interesy. Mam nadzieję, że to głosowanie to pierwszy, ale nie ostatni sukces zdrowego rozsądku. 
Jan Buczek: Ma Pan rację. Też tak to postrzegamy.  

Jan Buczek: Dziękujemy za udział w czacie, za chwilę mamy zebranie regionalne. Pozdrawiamy wszystkich. Obserwujcie uważnie wydarzenia i naszą stronę internetową, na której umieszczamy wszystkie istotne dla branży informacje.